Tofifest

Zgłoś swój film

Newsletter

Eastern-Central Drift
Dziś rozpoczęła się druga edycja międzynarodowego Forum Festiwali Filmowych „Eastern-Central Drift” Więcej »

Z Brazylii do TVP Bydgoszcz
Nagradzany w Brazylii, na Łotwie i w Polsce film dokumentalny Ryszarda Kruka „Taksówkarz” zostanie pokazany w niedzielę, Więcej »

Tofifest na antenie TVP
Filmowe Wydarzenie roku 2009 otwiera obecność festiwalu Tofifest na antenie TVP Bydgoszcz. Więcej »

Facebook Twitter YouTube Blogspot Myspace

Człowiek to wszechświat

Trzy filmy, trzy światy, jeden konkurs ON AIR na Tofifest. Przedstawiamy pierwsze filmy konkursu ósmej edycji Tofifestu. Nagrodzony w Wenecji „Women without  men” zabiera nas w podróż do Iranu, „Street Days” na Kaukaz do Gruzji, „Altiplano” w peruwiańskie Andy. Te jakże różne opowieści łączy idea przewodnia Tofifest. Ich twórcy zabierają głos w dyskusji o współczesnym człowieku, o jego świecie i przyszłości. Najlepszy opuści Toruń ze Złotym Aniołem.

ON AIR jest najważniejszym konkursem międzynarodowego festiwalu filmowego Tofifest. Skupia filmy najciekawszych, debiutujących w światowym kinie reżyserów. Debiut nie oznacza tu jednak bycia twórcą początkującym. Autorzy tacy jak Shirin Neshat czy duet Peter Brosens–Jessica Woodworths to twórcy znani w świecie ze swoich osiągnięć w innych dziedzinach sztuki. Filmy ON AIR łączy jedno to kino warte obejrzenia. Prezentujemy pierwsze trzy filmy zestawienia.

Potężny, wzniosły, piękny wizualnie film — pisał o pierwszym z filmów — Altiplano — krytyk francuskiego Le Soir. I dodawał Ten film jest bratem Ofiarowania Andrieja Tarkowskiego. Tytułowe Altiplano to znajdujący się w środku Andów pustynny płaskowyż, ciągnący się od Boliwii po Peru. W tej scenerii rozgrywa się film, który prasa nazywa zapierającym dech w piersiach arcydziełem i hipnotycznym poematem. To drugi wspólny film duetu Peter Brosens i Jessica Woodworths [konkurs Tofifest dopuszcza debiuty i drugie filmy], zrealizowane jako koprodukcja belgijsko-niemiecko-holenderska.

Film zderza ze sobą losy dwóch zupełnie odmiennych kobiet europejskiej fotoreporterki wojennej Grace i Saturniny, peruwiańskiej Indianki z ludu Keczua. Grace po tragedii jaką przeżyła podczas wojny w Iraku decyduje się rzucić swój zawód. Jej mąż Max, okulista pracujący w wioskach Altiplano ginie w zamieszkach po śmierci narzeczonego Saturniny. Chłopaka zabiła wydostająca się z kopalni rtęć, która skaziła środowisko. Grace wyrusza w podróż na miejsce śmierci męża. Drogi obu kobiet przetną się na Altiplano.

To film trudny do opisania. Przekracza bowiem wszelkie gatunki, schematy i etykiety. Zdjęcia, muzyka, pejzaż dźwiękowy, dialogi i gra aktorów stapiają się w monumentalne oratorium. Słowa zatrzymują się w gardle, gdyż nie są w stanie oddać piękna Altiplano zachwycał się holenderski Critikat. Altiplano nagrodzono Golden Kinnaree Award na MFF w Bangkoku.

Drugi z filmów ON AIR, Woman without men [Zanan-e-bedun-e mardan, Francja-Niemcy] to także podróż w świat wspaniałego imaginarium wizji, mistycyzmu i poezji. To debiut reżyserski gwiazdy sztuki współczesnej Shirin Neshat. Pracująca w Nowym Jorku irańska artystka, zwana też głosem kobiet Islamu przyjedzie do Torunia na polską premierę tego filmu. Obraz to historia czterech Iranek, których losy sportretowane są na tle amerykańsko brytyjskiego zamachu stanu, do którego doszło w 1953 roku w Iranie. Sztafaż kina historycznego służy tu pokazaniu prawdy o deptaniu praw kobiet w krajach islamskich. Na tle ukazanych z rozmachem obrazów rewolucji oglądamy splecione ze sobą życiorysy kilku kobiet. Jedna z nich, prostytutka, ucieka z burdelu; druga, mężatka — od męża; inna z kolei marzy o małżeństwie, obojętna na to, co dzieje się na ulicach Teheranu. Scenariusz oparto na noweli powieści Shahrnush Parsipur, pod tytułem Women Without Men. Ta znana i kontrowersyjna książka zabroniona jest w Iranie od 1990 roku.

Film, który jest głosem w dyskusji o prawach kobiet islamskich, kończy się dedykacją „dla tych wszystkich, którzy stracili życie w walce o wolność i demokrację w Iranie, od rewolucji 1906 r. do Zielonego Ruchu w 2009”.

Gruzińskie kino ma nową gwiazdę. To Levan Koguashvili. pisał o reżyserze trzeciego konkursowego filmu Street Days [Quchis dgeebi] krytyk prestiżowego magazynu Variety. I dodawał: Jego wspaniały neorealistyczny dramat staje się wizytówką możliwości tego kraju. Film to poruszający portret skorumpowanej i mrocznej strony gruzińskiej stolicy Tbilisi. Na tym tle rozgrywa się dramat Checkiego, bezrobotnego, 45-letniego mężczyzny, uzależnionego od heroiny. Jest on przedstawicielem pokolenia zwanego w Gruzji straconym tytułowym pokoleniem ulicy. Gdy upadał Związek Radziecki mieli oni około 20 lat, a całe ich życie upłynęło w sowieckiej rzeczywistości. Po zmianach 1991 roku większość z nich nie zdołała odnaleźć się jednak w nowym świecie.

Tak też jest z Checkiem. Nie ma pracy, jest bez grosza, ale zrobi wszystko dla narkotyków. Jest zadłużony u wszystkich: przyjaciół, krewnych, sąsiadów. Dramat pogłębiają finansowe kłopoty jego rodziny. W tej sytuacji ostatnim kołem ratunkowym staną się skorumpowani policjanci. W zamian wykorzystają Checkiego do pewnej brudnej gry.

Levan Koguashvili, kreśli ponury portret pokolenia ulicy. Opowiedziany w paradokumentalnym stylu, kręcony kamerą z ręki, zgodnie z osią przewodnią konkursu ON AIR zabiera głos w bardzo ważnej dyskusji o współczesności: jak żyć uczciwie w świecie zdominowanym przez korupcję i przemoc?

Warto dodać, że zdaniem Variety, film Koguashviliego jest zapowiedzią rodzącego się renesansu kina gruzińskiego i szansą na jego sukces w świecie. Tofifest w tym roku prezentuje także pierwszą w kraju retrospektywę Nowego Kina Gruzji. Powstaje ona we współpracy z Gruzińskim Narodowym Centrum Filmowym, festiwalem filmowym w Batumi oraz ambasadą Gruzji w Polsce.